sobota, 27 grudnia 2014

Świąteczny prezent czyli kilka słów o pędzlach Ebelin.

Dobry wieczór!

Chwalę się dziś nowymi nabytkami które dostałam na święta od mamy, są to pędzle niemieckiej firmy Ebelin. Raczej są mało znane ponieważ nie można dostać ich w Polsce. Mamuśka zakupiła je w drogerii ''dm'', o ile coś Wam to mówi.
Jeden z nich miałam już wcześniej, jest to pędzel do rozcierania cieni, na który pokusilam się podczas pobytu u taty w Niemczech. Od razu gdy go ujrzałam ,pomyślałam-''muszę go mieć!''
A oto i gwiazda wieczoru!
;)


Pędzel jest naprawde świetny, doskonale nadaje sie do blendowania cieni,włosie jest mięciutkie i miłe w dotyku. Pędzel kosztował mnie ok. 2,50euro.



A oto i reszta z nich...



1.Wachlarz
2. Pędzel do pudru
3. Można go nazwać flat top do podkładu.
4.Pędzel do różu
5.Pędzelek do cieni
6.Oraz pędzelek do ust.
Jak narazie nie potrafie wyrazić opinii na ich temat ponieważ uzywam dopiero od kilku dni, ale myślę że sprawdzą się dobrze. :D

Ktoś ma pędzle od ebelin? Jak wam się sprawują??



Pozdrawiam, J. ;*




8 komentarzy:

  1. nawet ciekawe, ale nie wiem czy bym takie chciała, musiałabym się poczytać coś o nich więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają na solidne:) Jak będę miała okazję, zaopatrzę się w pędzle Ebelin:)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie, pędzli ebelin nie mam w mojej kolekcji :) może kiedyś się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja sobie bardzo chwalę ten do rozcierania cieni myślę że reszta takze okaże sie godna pochwały :)

      Usuń
  4. Ostatnio jaK byłam w DM miałam ochotę kupić ten do blendowania, chyba się po niego wrócę skoro tak zachwalasz :) Pozdrawiam :) obserwuję

    OdpowiedzUsuń